Ważne

Teksty zawarte na tym blogu (poza "Za serce chwyciły") są mojego autorstwa i jako takie okryte prawami autorskimi. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie lub przetwarzanie bez zgody autora jest zabronione. Wszystkie obrazki zamieszczone na tym blogu wyszukuję w internecie. Nie jestem ich autorką, dokonuję jedynie pewnych modyfikacji w domowym zaciszu.

Postanowiłam zdjąć ze Zwierzeń "kłódkę" dla nieletnich, a posty z treściami przeznaczonymi dla osób pełnoletnich opatrzyłam oznaczeniem "+18". Tak więc ostrzegam, jeśli przy tytule posta zobaczysz "osiemnastkę", wchodzisz na własne ryzyko...

środa, 30 września 2015

Zasłona czasu - Rozdział12

Witajcie :)
W końcu jest nowy, zupełnie świeżutki Rozdział 12. Mam nadzieję, że Wam się spodoba i po tak długiej przerwie postanowicie wrócić do Zasłony Czasu. Skoro udało mi się ruszyć dalej, mam nadzieję, że dam radę wytrwać w postanowieniu i wstawiać przynajmniej jeden odcinek w miesiącu. Nie mogę obiecać niczego, poza tym, że dam z siebie wszystko :).
A teraz już dosyć mojego gadania. Zapraszam na kolejne spotkanie z Jacquesem i Mary... a także z innymi...

  

   Gwar rozmów, szelest satynowych sukien i dźwięki muzyki zdawały się całkowicie wypełniać przestrzeń sali balowej. Jednak dla Anthona Oakes’a stanowiły tylko tło, na którym wyróżniała się tańcząca pośród innych para. Starsza z panien Huxford wyglądała tego wieczoru niezwykle powabnie. Nie potrafił określić, co stanowiło o tej wyjątkowości. Zawsze była urodziwa, nawet jako podlotek wyróżniała się na tle rówieśniczek, wyglądających w porównaniu z nią po prostu bez wyrazu.
Nie dopatrzywszy się żadnego konkretnego szczegółu, doszedł do wniosku, że ta subtelna zmiana ma swój związek z jej zachowaniem, pewnym krokiem i sposobem, w jaki patrzy na wszystko i wszystkich dookoła.

Ile ona teraz może mieć lat? Zastanawiał się. Dwadzieścia cztery? Dwadzieścia sześć? W wiek staropanieński wkroczyła już dawno. Aż trudno było w to uwierzyć, obserwując ją wirującą na parkiecie wraz z tym obcokrajowcem. Swoim blaskiem przyciągała pożądliwe spojrzenia mężczyzn i pełne zazdrości kobiet.

- Co za bezwstydnica. – Usłyszał za plecami piskliwy głos.

- Masz rację, kochana – odpowiedział mu drugi, którego brzmienie było równie nieprzyjemne. – Tak jawnie uwodzić tego Francuza… Kto to widział?

Oakes przerwał swoje rozmyślania i nie zwracając na siebie uwagi, zaczął przysłuchiwać się rozmowie kobiet.